sobota, 28 października 2017

Becia zdrowo bloguje - jak zrobić multiwitaminę na odporność.



Hej Kochani.
Dzisiaj przedstawiam Wam bombę witaminową, którą przygotowuję sama w domu.
Jako bazę używam superfood z myprotein i dodaję do tego Kinderimmun , kwas l-askorbinowy, askorbinian sodu, jabłczan magnezu, cytrynian magnezu, rutynę i rokitnik ze straganu smaków, kwercetynę, inulinę, tarczycę bajkalską. Zapomniałam powiedzieć w filmiku o OPC, czyli wyciągu z pestek winogron.
Cała kompozycja tworzy niesamowitą mieszankę antyoksydantów, bioflawonoidów, witamin.
Każdy może zrobić sobie w domu własną multiwitaminę.
Pamiętajcie kochani, że samo podawanie witamin nie wystarczy jeśli chcecie podnieść odporność u dziecka.
Najważniejszym elementem jest dieta bez cukru, najlepiej bez nabiału i glutenu. Moje dzieci nie jedzą cukru w ogóle. Wybieram produkty bezcukrowe lub słodzone ksylitolem. Nie kupuję również produktów słodzonych miodem, gdyż najczęściej te ''przysmaki'', które są wytwarzane na szeroką skalę niestety są słodzone miodem sztucznym, czyli inaczej cukrem rafinowanym  i innym dziadostwem. Cukier obniża odporność u dziecka i działa w ośrodkowym układzie nerwowym jak kokaina powodując uzależnienie a co za tym idzie wywołuje wiele chorób, między innymi cukrzycę, gdyż trzustka nie nadąża wytwarzać insuliny, żeby obniżyć poziom glukozy we krwi. Trzustka choruje a jak wiadomo jest to jeden z najważniejszych narządów w organizmie. Niestety wiele osób nie zdaje sobie jeszcze z tego sprawy w jak dużym stopniu na odporność u dziecka wpływa spożywanie cukru. Wiem, że wielu rodziców, babcie, wujki i ciotki twierdzą, że cukier jadło się od zawsze i ''jakoś żyją'', ale niestety nie mają wystarczającej wiedzy na temat tego ile kiedyś było wykorzystywanego cukru w produktach a ile jest go teraz. Obecnie jest on dosłownie wszędzie, nawet w chlebie. Druga sprawa to węglowodany, czyli co? Czyli też cukier. Węglowodany w organizmie metabolizowane są na glukozę, więc nie dość, że jemy dużo cukru spożywając słodycze, pijąc słodzone napoje to przyjmujemy je również z dietą a trzustka non stop wyrzuca insulinę, żeby obniżać glukozę aż w końcu ''wysiada''.

TUTAJ możecie poczytać o tym jak cukier zaburza rozwój emocjonalny i poznawczy u dziecka.

Kolejna rzecz obniżająca odporność u dziecka to nabiał, który jest śluzotwórczy i w którym znajduje się tak zwana kazeina, której nie trawimy a która nadaje się tylko dla cielaka po to, żeby wytworzył kopyta i rogi. Moim zdaniem mleko nie jest dla człowieka. Żaden inny ssak nie pije mleka pochodzącego od innego ssaka, tym bardziej w życiu dorosłym.
Moje zdanie na ten temat możecie wysłuchać TUTAJ. Jest nie możecie zrezygnować całkowicie z nabiału to postarajcie się przynajmniej zminimalizować jego spożycie. Zamiast mleka krowiego, które w sumie nawet mlekiem nie jest a produktem mleko podobnym, gdyż podczas pasteryzacji traci wszelkie swoje właściwości i enzymy trawienne polecam używanie napoju roślinnego, np.ryżowego, owsianego, orkiszowego, które idealnie nadaje się do płatków śniadaniowych (zdrowych), naleśników, deserów, ciast oraz do picia. Zamiast twarogu polecam zrobić sobie a'la twarożek z nerkowców. Jogurty jeśli już musicie jeść, polecam robić samemu i na moim blogu możecie zobaczyć jak zrobić samemu jogurt. Śmietanę również można zastąpić owsianą lub ryżową. Co prawda smak jest trochę inny, ale to tylko kwestia przyzwyczajenia. Wszelkie koktajle owocowe bez problemu możecie robić na mleku roślinnym.

Kolejny czynnik to gluten, który powoduje, że w jelitach tworzą się mikrouszkodzenia. Gluten niszczy kosmki jelitowe powodując poważne choroby, ale o tym TUTAJ. Tutaj działa taka sama zasada jak w przypadku mleka, czyli minimalizujemy spożywanie glutenu. Polecam makarony bezglutenowe, które można kupić np. w tesco czy intermarche. Jeśli chodzi o chleb paczkowany, bezglutenowy, który można kupić na działach ze zdrową żywnością to niestety, ale stanowczo odradzam. Najpierw przeczytajcie skład-tragedia! Przyznam szczerze, że nie wychodzi nam jedzenie chleba bezglutenowego, ale kupujemy orkiszowy na zakwasie, bez droższy. Ważne żeby wybierać produkty z jak najmniej przetworzonej mąki. Im bielsza mąka, tym bardziej pozbawiona właściwości. Naleśniki bez problemu można przygotować na mące ryżowej czy mące z ciecierzycy. Ciasta piekę na mące orkiszowej z dodatkiem bezglutenowej gdyż niestety orkisz też zawiera gluten dlatego mieszam z bezglutenową. Jeszcze nie dopracowałam na tyle wypieków, żeby całkowicie robić je bezglutenowo. Po prostu jakoś mi nie wychodzą :)

Bardzo ważna jest kwestia oczyszczania organizmu z pasożytów, ale nie jest to temat na ten wpis, gdyż muszę poświęcić na to sporo czasu.

Jedną z najważniejszych kwestii jest odpowiednie nawodnienie. Nawet kiedy dziecko nie pije samo z siebie, starajcie się przypominać mu o tym, żeby wypiło co jakiś czas choć kilka łyków. Moje od malutkiego są nauczone i biegają do kuchni się napić. Unikajcie wody w butelkach plastikowych. W sklepach niestety woda w szklanej butelce jest sporo droższa od plastiku, ale można w domu sobie przegotować  i ponalewać do szklanych butelek wzbogacając ją ją np.solą kłodawską lub coral mine. Zamawiając go, możecie podać mój numer abonenta 2929384. Coral mine to proszek z koralowca, który niesamowicie wzbogaca wodę. Najlepiej jak ktoś ma w domu filtry odwróconej osmozy. Wtedy woda jest czysta.

Kolejna rzecz to dobrze zakwaszony żołądek. Kiedy mamy niskie ph w żołądku możemy być pewni, że kwas żołądkowy strawi nam większość tego co zjedliśmy. Niestety mało kto dba o regularne zakwaszanie żołądka, tym bardziej u dzieci. Niestrawione białka bardzo często powodują alergie. Mięso, którego nie strawicie, gnije w jelitach a toksyny przedostają się do krwiobiegu.
 Wszystko co kwaśne i gorzkie, zakwasza żołądek (nie mylić z zakwaszeniem organizmu, bo to dwie oddzielne rzeczy). Ja podaję w tym celu dzieciom złoto z rokitnika ze straganusmakow.pl lub ocet jabłkowy od mojego znajomego, który ma niesamowicie wyjątkowe produkty BIO -sklep.bialysaibaba.pl . Ocet jabłkowy podaję im na łyżeczce bezpośrednio do buzi i popijają wodą, ale najlepiej wymieszać go z wodą i tak pić.

Kolejnym czynnikiem obniżającym odporność są szczepienia, ale nie ma co się tutaj rozpisywać na ten temat. Jeśli ktoś jeszcze ma wątpliwości co do szkodliwości szczepień to zachęcam do przeczytania książki opartej na wielu badaniach - Bezlitosna immunizacja. Osobom, które uważają, że szczepienia ratują zdrowie lub życie polecam zajrzeć do grup Stop Nop - powikłania poszczepienne i prawo  oraz Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o szczepieniach. Warto poczytać o doświadczeniach rodziców i ich dzieci, które albo zmarły, albo zostały poważnie okaleczone :(
Kochani, to jest bardzo ważne, aby nie kierować się tylko tym co przekazują nam media. Jeśli jest sygnał, że coś może zaszkodzić i to bardzo poważnie mojemu dziecku, to sprawdzam to, analizuję. Kochani...nie chodzi o to,aby namawiać Was do rezygnacji ze szczepień, ale namawiam do tego, aby zgłębić temat, dowiedzieć się faktów z innej strony i wtedy podjąć świadomą, obiektywną decyzję.

Spożywane produkty, coraz bardziej przetworzone, słodzone napoje dedykowane dzieciom, dżemy z syropem glukozowo-fruktozowym, przyprawy z glutaminianem sodu, nabiał, gluten, cukier, smażenie na zwykłym oleju, który się utlenia, ciasta, ciasteczka i wszelkie słodkości zawierające tłuszcze trans lub margaryny. To wszystko obniża odporność.Do tego mięso kupowane w sklepach zawierające hormony i antbiotyki, parówki, kiełbasy, wędliny...to wszystko ma mnóstwo chemii, barwników,konserwantów.
 Jak padlina może ładnie wyglądać i pachnieć po kilku dniach? To jest martwe ciało, rozkładające się, ale nafaszerowane chemią żeby wyglądało i pachniało. Niestety, ale nie ma co ukrywać prawdy.

Kochani można tak wymieniać i wymieniać i tak naprawdę okazać się może, że nie powinno się jeść niczego, ale nie chodzi o to, żeby popadać w paranoję. Chodzi o to, żeby wybierać produkty jak najmniej przetworzone, najlepiej w szklanych i papierowych opakowaniach, z jak najkrótszą datą ważności i jak najkrótszą listą składników, bez tablicy Mendelejewa. Po prostu kupować mniej, ale lepiej.






1 komentarze:

  1. Mam pytanie czy można prosić o jakiś łatwy przepis na zdrowe posiłki dla dziecka np takie tygodniowe menu Pani autorstwa? Czyli tego czym Pani karmi swoją rodzinę :) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń

 

Becia zdrowo bloguje Template by Ipietoon Cute Blog Design